Ostra reakcja Chin: Kto igra z ogniem, w końcu się spali

Dodano:
Szef MSZ Chin Qin Gang Źródło: PAP/EPA / Mark R. Cristino
Szef chińskiej dyplomacji Qin Gang podkreślił, że "obie strony Cieśniny Tajwańskiej należą do Chin".

Qin Gang podczas swojego wystąpienia na zorganizowanym w Szanghaju Lanting Forum przekonywał, że Pekin będzie bronił "swojej suwerenności". Szef MSZ odrzucił też oskarżenia, jakoby jego kraj destabilizował sytuację międzynarodową.

– Ostatnio pojawiła się absurdalna retoryka oskarżająca Chiny o podważanie status quo, zakłócanie pokoju i stabilności w Cieśninie Tajwańskiej. Logika jest absurdalna, a wnioski są groźne – ocenia Qin.

W jego ocenie odpowiedzialność za rosnące niepokoje ponosi Tajwan. - To nie Chiny kontynentalne, ale separatystyczne, niepodległościowe siły na Tajwanie i grupa państw próbuje podważyć ten status - ocenił polityk. Gang stwierdził ponadto, że "ci, którzy igrają z ogniem na Tajwanie, w końcu się spalą".

Chiny uderzają w Morawieckiego

Podczas pobytu w USA premier Morawiecki przekonywał, że państwa Zachodu nie wspierają Ukrainy w wystarczającym stopniu. Jednocześnie nawiązał do polityki Chin, które to państwo wskazał jako zagrożenie dla bezpieczeństwa.

Rzecznik Ambasady Chin w Polsce wydał oświadczenie ws. słów Mateusza Morawieckiego, w którym określił premiera jako "pewnego polskiego urzędnika".

Dyplomata podkreślił, że Tajwan jest "nierozłączną częścią terytorium Chin" i ta kwestia jest sprawą wewnętrzną Chin. Zaznaczono jednocześnie, że ta sprawa diametralnie różni się od kwestii Ukrainy i wszelkie porównania stosowane przez polskiego premiera są nieuzasadnione.

Qin Gang i Baerbock o Tajwanie i Ukrainie

Kilka dni temu, odnosząc się do wojny na Ukrainie, Qin Gang powiedział, że Chiny są gotowe zabiegać o pokój. Przypomniał w tym kontekście propozycję pokoju przedłożoną na arenie międzynarodowej przez Chiny. – Nasza propozycja, sprowadza się do jednego punktu, którym jest przekonywanie i promowanie rozmów pokojowych, i nie zrobimy niczego, by dolewać oliwy do ognia – podkreślił.

Propozycja Pekinu nie spotkała się z przychylną reakcją USA i części państw zachodu m.in. z uwagi na brak punktu o wycofaniu się wojsk rosyjskich z okupowanych terytoriów Ukrainy.

Mówiąc z kolei o Tajwanie, chiński minister wskazał, że państwa, które chcą przestrzegać "zasady jednych Chin", powinny stanowczo sprzeciwiać się temu, by Tajwan nie był częścią Chin.


Źródło: Wirtualna Polska
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...